Tematem mojego artykułu jest analiza tekstu Adrianny Smurzyńskiej pt. ,,Czy mówimy tym samym językiem? Analiza języka urojeń”. Zostały w nim opisane problemy językowe, z którymi borykają się osoby posiadające urojenia. W pracy wyjaśnię definicję oraz rodzaje urojeń, a następnie przytoczę wypowiedzi osób nimi dotkniętych, co pozwoli na wskazanie trudności w rozumieniu ich języka.
Urojenia to ,,fałszywe przekonania oparte na niewłaściwym wnioskowaniu
o zewnętrznej rzeczywistości, silnie podtrzymywane pomimo tego, w co wierzy prawie każdy
i pomimo ustanowienia bezspornych i oczywistych dowodów lub faktów przeciwnych” [DSM- IV 2000] oraz ,,trwałe przekonanie, które nie jest podatne na zmiany w świetle przeczących mu dowodów” [DSM- V 2013]. Innymi słowy, osoba posiadająca urojenia ma zaburzenia myślenia, które polegają na fałszywych przekonaniach, błędnych sądach, odpornych na wszelką argumentację i podtrzymywane mimo obecności dowodów wskazujących na ich nieprawdziwość.
Urojenia dzielimy na monotematyczne i politematyczne.
Urojenia monotematyczne to nietypowe przekonania, jakie posiada dana osoba. Dotyczą one jednego zagadnienia i nie są powiązane z innymi przekonaniami (sądami) jednostki. Ich przykładami są:
• Urojenie Cotarda, objawiające się przekonaniem o zaniku swoich narządów, rozpadu organizmu, a nawet przekonaniem o własnej śmierci lub o swoim nieistnieniu. Może ono towarzyszyć depresji,
• Urojenie Capgrasa, objawiające się przekonaniem, że bliscy chorego zostali porwani i podmienieni na inne osoby przez oszusta. Występuje ono w schizofrenii, otępieniu oraz jako powikłanie po urazach głowy,
• Somatoparafrenia, czyli zaburzenia w doświadczaniu własnego ciała- traktowanie części własnego ciała jako obce, nie należące do nich samych. Jest ona wynikiem uszkodzenia mózgu,
• Nieprawidłowa identyfikacja siebie w lustrze.
Przejdźmy teraz do języka osób posiadających urojenia monotematyczne. Jest on zbliżony do języka większości ludzi. Przykładowe wypowiedzi pacjentów, na podstawie których owe urojenia są diagnozowane, brzmią:
• ,,To nie jest moja żona, to jest ktoś podstawiony, kto tylko wygląda jak ona” (urojenie Capgrasa),
• ,,Ta ręka nie jest moja, tylko twoja” (somatoparafrenia),
• ,,To nie ja, to ktoś obcy, kto wygląda jak ja” (nieprawidłowa identyfikacja siebie
w lustrze).
Urojenia te dotyczą identyfikacji, a w wypowiedziach pacjentów występuje negacja jakiegoś stanu rzeczy i podtrzymywanie twierdzenia, pomimo argumentów przeczących.
W urojeniach Cotarda chory wypowiada twierdzenia typu: ,,jestem martwy”, ,,nie żyję”, ,,nie istnieję”. Również występuje w nich negacja pewnego stanu rzeczy, a mianowicie istnienia. Negacja ta zostaje wyrażona poprzez dodanie partykuły ,,nie” do czasownika ,,żyć” lub ,,istnieć”. Próby wyjaśnienia pacjentowi, że nie można być martwym i jednocześnie chodzić i oddychać, nie przynoszą pożądanych skutków.
Kolejnym rodzajem urojeń są urojenia politematyczne, które są bardziej złożone od urojeń monotematycznych. Dotyczą one wielu tematów oraz składają się z większej ilości powiązanych ze sobą przekonań. Należą do nich:
• Urojenia prześladowcze- przekonanie, że przeciwko pacjentowi działają pewne osoby lub organizacje, które chcą go wykorzystać i skompromitować,
• Urojenia braku kontroli, objawiające się nasyłaniem myśli.
Urojenia politematyczne są jednym z symptomów schizofrenii. Język osób na nią cierpiących znacznie odbiega od tego, którego używamy na co dzień. Wypowiedzi schizofreników posiadają różną treść, ale niejednokrotnie ich forma jest podobna. Często występują urwane w połowie zdania, wypowiedzi jednowyrazowe oraz zdania, które mimo swej gramatycznej poprawności składają się z niezwiązanych ze sobą terminów. Taką konstrukcję wypowiedzi nazywamy schizofazją.
Przykład wypowiedzi osoby ze schizofrenią:
• ,,Przysłał po mnie Kowalski, żebym pieniądze oddała. Chcieli liczyć… sto, dwieście, trzydzieści. Ale mnie głowa boli, o tu, w tym miejscu. Jak tak długo leżę, to zbliżają się
i mówią… wszyscy tak robią, a ja mogę chodzić do szwalni… chodziłam już kiedyś, na dziesiątkę… miałam nakazy. Pan też ma nakazy, zakazy… jak trzeba, to są najmniejsze, coraz mniejsze… równo poukładane, moje nazwisko… potem imię, dwojga imion…”.
W wypowiedzi tej można zauważyć fragmentaryczność zdań, brak związku między nimi i dużą różnorodność tematyczną. Widoczne jest rozkojarzenie pacjenta.
Charakterystyczną cechą języka schizofreników są neologizmy, np. ,, język nerwów”, ,,odmężczyźnianie”, ,,zmienne zegary”, które sprawiają, że wypowiedzi brzmią jakby bazowały na całkiem nowym języku.
Przejdę teraz do trudności z rozumieniem i interpretacją wypowiedzi osób z urojeniami. W trakcie rozmów z nimi często dochodzi do braku rozumienia wypowiadanych przez pacjentów treści. Aby zrozumieć tego przyczynę, należy wziąć pod uwagę sposób rozumowania osoby z urojeniami.
Odwołam się do cytowanego wcześniej fragmentu, dotyczącego żony pacjenta, a mianowicie ,,to nie jest moja żona, to jest ktoś podstawiony, kto tylko wygląda jak ona” –(urojenie Capgrasa). Mimo prób przekonania go, że wskazana kobieta naprawdę jest jego żoną, pacjent nie wierzy. Podobnie jest w przypadku somatoparafrenii i wypowiedzi ,,ta ręka nie jest moja, tylko twoja”. Pacjent, wskazując swoją rękę twierdzi, że ona do niego nie należy, a na pytanie ,,gdzie jest twoja ręka?” nie jest w stanie odpowiedzieć. U osoby
z urojeniem Cotarda występuje natomiast problem z przekonaniem go, że istnieje, mimo wskazań, że nie można jednocześnie być martwym i chodzić czy oddychać.
Zachowania ta wskazują, że pacjenci urojeniowi używają pojęć w odmienny sposób, a co za tym idzie, ich wypowiedzi są niejasne.
Problematyczne dla odbiorcy są również sytuacje, podczas których pacjent oznajmia, że w lustrze widzi inną osobę zamiast siebie lub oznajmia, że nie istnieje. Wówczas treść wypowiedzi staje się trudna do interpetacji, nie wiemy bowiem, czy osoba rozumie używane przez siebie słowa i czy używa ich w konsekwentny sposób.
O wiele większe trudności komunikacyjne występują w schizofrenii. Mają one charakter globalny, czyli całościowy. Przedstawię teraz charakterystyczne cechy wypowiedzi schizofreników.
Pierwszą z nich jest fragmentaryczność wypowiedzi, która wiąże się z urwanymi w połowie zdaniami, niedokończonymi myślami i zmianami fraz. Występują też powtórzenia jednego słowa lub grupy słów, czyli perseweracje. Odbiorca komunikatu ma trudność
z ustaleniem, gdzie zdanie ma swój początek, a gdzie koniec, co powoduje znaczne utrudnienia w rozumieniu.
Kolejną cechą jest brak logiczności wypowiedzi, czyli brak jej ciągłości. Wyróżniamy międzyzdaniowy i wewnątrzzdaniowy brak ciągłości. W przypadku międzyzdaniowego braku ciągłości, zdania nie wynikają jedno z drugiego, nie ma między nimi ciągłości (np.: ,,Przysłał po mnie Kowalski, żebym pieniądze oddała. Chcieli liczyć… sto, dwieście, trzydzieści. Ale mnie głowa boli, o tu, w tym miejscu. Jak tak długo leżę, to zbliżają się i mówią… wszyscy tak robią, a ja mogę chodzić do szwalni… chodziłam już kiedyś, na dziesiątkę… miałam nakazy. Pan też ma nakazy, zakazy… jak trzeba, to są najmniejsze, coraz mniejsze… równo poukładane, moje nazwisko… potem imię, dwojga imion…”.). Fragmenty wypowiedzi zdają się dotyczyć różnorodnej tematyki. W przypadku wewnątrzzdaniowego braku ciągłości, występuje brak spójności semantycznej. Jej przykładem jest zdanie ,,myśli mojej mamy są niesione na kroplach deszczu, które spadają na klimatyzator”. W wypowiedzi tej można doszukiwać się sensu metaforycznego, jednakże trudno jest odnaleźć jego znaczenie.
Ostatnią cechą wypowiedzi osób ze schizofrenią jest skłonność do tworzenia neologizmów, czyli nowych słów i wyrażeń. Rozumienie wyrażenia, w którym główną rolę odgrywają neologizmy, jest bardzo trudne.
Przechodząc do diagnozy problemów językowych osób z urojeniami, należy wspomnieć, że w przypadku urojeń monotematycznych trudność stanowi użycie słów, które mogą dla pacjenta zmieniać swoje znaczenie lub posiadać znaczenie podwójne. W schizofrenii natomiast problem jest dużo większy, dotyczy bowiem syntaktyki. Wypowiadane zdania tracą swój kształt, nie ma między nimi związków logicznych. Zaburzona jest też semantyka- tworzone są nowe słowa, a istniejące wchodzą w nowe związki frazeologiczne. Prowadzi to do trudności w zrozumieniu wypowiedzi pacjenta, szczególnie
w przypadku schizofrenii i ich interpretacji.
Hipotezy wyjaśniające problemy językowe osób z urojeniami można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy z nich dotyczy zmian lokalnych, związanych ze znaczeniem słów, i dotyczy głównie urojeń monotematycznych, choć można je zastosować również do schizofrenii. O zmianie znaczenia słów używanych przez osoby z owymi urojeniami może świadczyć rozbieżność między ich przekonaniami bądź przekonaniami i działaniami. Obserwacja języka i zachowań pacjenta może prowadzić do zdiagnozowania, czy rozumie on używane przez siebie słowa. Drugi natomiast dotyczy zmian globalnych (semantyczno-syntaktycznych) i odnosi się do schizofrenii.
Dla pacjentów z urojeniami pewne słowa i określenia mają inne znacznie od tego, które jest powszechnie przyjęte. Przykładem tego jest słowo ,,żona” w zdaniu ,,to nie jest moja żona, to jest ktoś podstawiony, kto tylko wygląda jak ona”. Okazuje się, że w rozmowach, które nie dotyczą urojeń, pacjent może używać słowa ,,żona” w odpowiednim znaczeniu, co pokazuje, że zaburzeniu może ulegać jego użycie jedynie w pewnym kontekście. Wypowiadane przez pacjenta słowa mogą też odnosić się do więcej niż jednego obiektu, co widoczne jest w schizofrenii. Pacjenci używają czasem słów w taki sposób, jakby miały one znaczenia podwójne, czego przykładem jest krzak, który jest dla pacjenta zarówno krzakiem, jak i bandytą, czy uśmiech, będący zarazem przyjazny i wrogi.
U pacjentów może też występować zaburzenie relacji pomiędzy pojęciami istniejącymi w umyśle lub relacje zbyt silne, które powodują traktowanie metafor w sposób dosłowny. Zaburzenia językowe u osób z urojeniami dotyczą słownictwa, a dokładniej znaczenia określonych słów.
Zmiany językowe u schizofreników mają charakter globalny, czyli semantyczno-syntaktyczny. Aby je wyjaśnić, należy odwołać się do trzech koncepcji.
Pierwszą z nich jest koncepcja języka prywatnego. Język prywatny to język stworzony przez daną osobę na jej własny użytek, do mówienia o własnych doznaniach. Wymyślenie własnego języka wiąże się z tworzeniem nowych słów i nadawaniem ich znaczeń. Gdy uznamy, że język osób z urojeniami jest językiem prywatnym, to otrzymamy wyjaśnienie, dlaczego jest on tak mocno zindywidualizowany. Istnieją przesłanki, że język osób z urojeniami różni się od języka publicznego: słowa zmieniają znaczenie, są nieczytelne, relacje między pojęciami ulegają modyfikacjom, metafory rozumiane są dosłownie, występują neologizmy, a zdania budowane są w sposób odmienny od przyjętych norm. Języka osób urojeniowych nie można traktować jak języka prywatnego, gdyż większość pojęć, jakich one używają należy do wyrażeń języka publicznego. W przypadku języka prywatnego ich wykorzystanie nie jest możliwe. Tak samo jest w przypadku gramatyki
i słownictwa. Po drugie, język prywatny byłby całkowicie niezrozumiały, natomiast treści urojeń zdają się zrozumiałe, przynajmniej w pewnym stopniu.
Drugą hipotezą jest zmiana gry językowej. Gra językowa to zbiór wyrażeń językowych, sposobu ich użycia i czynności, które są z nimi związane. Przykładami są: wysuwanie hipotezy i jej sprawdzanie, odgadywanie zagadki, tłumaczenie z jednego języka na drugi, witanie, dziękowanie itp. Gry językowe mogą ulegać zmianie.
Zmianę językowa, która występuje u osób z urojeniami można w pewnym sensie nazwać zmianą gry językowej, gdyż zmienia się znaczenie słów i sposób ich użycia, jednakże występuje tu brak używania pojęć w jednakowy sposób, we wspólnocie. Podsumowując, w urojeniach nie występuje gra językowa, tylko jej iluzja, w której tylko jednostka w specyficzny sposób używa pojęć.
Ostatnią z hipotez jest solipsyzm, czyli postawa człowieka, który twierdzi, że istnieje tylko on i jego doświadczenia. Postawa ta jest widoczna u schizofreników, którzy doświadczają urojeń i halucynacji, a w konsekwencji zdają się żyć w innej rzeczywistości. Język schizofrenika jest zindywidualizowany- pacjent traktuje innych jak własny wytwór
i odnosi się do nich językiem przez siebie stworzonym. Przytoczę tu postać schizofrenika, Daniela Paula Schrebera, który opisał przebieg swojego zaburzenia w książce pt. ,,Pamiętniki nerwowo chorego”. Mężczyźnie ukazywały się postaci, które uważał za wytwór swojej wyobraźni. Nazywał je ,,pobieżnie wytworzonymi ludźmi” i nie był w stanie językowo ich scharakteryzować.
Konsekwentni solipsyści wygłaszając swoje poglądy nie liczą na jakąkolwiek reakcję ze strony słuchaczy. Schizofrenicy natomiast są w stanie rozmawiać z innymi ludźmi, w trakcie rozmów mogą nawet wspominać o swoich przeżyciach, mimo to nie można nazwać ich solipsystami. Ich sytuację można jednak nazwać quasi- solipsystyczną, gdyż traktują oni swoje halucynacje jako obiektywną rzeczywistość.
Omówione hipotezy nie są jednak dopracowane i przebadane. Z jednej strony można tu mówić o zmianie semantyki i syntaktyki u pacjentów urojeniowych, z drugiej zaś zadajemy sobie pytanie- ,,co jest przyczyną takiej zmiany i czemu dokonuje się ona w sposób tak gwałtowny?” Owa przyczyna nie jest dla nas niestety zrozumiała.
Omawiając zarzuty wobec wspomnianych wcześniej hipotez, warto przytoczyć urojenie Capgrasa, w którym pacjent używa słowa ,,żona” w taki sam sposób jak inni ludzie, ale uznaje, że mogą istnieć dwie nierozróżnialne osoby. W konsekwencji pacjent może używać owego słowa w takim samym znaczeniu jak inni ludzie, a jednocześnie wypowiadać cytowane wcześniej słowa ,,To nie jest moja żona, to ktoś podstawiony, kto tylko wygląda jak ona”.
Podsumowując omawiany przeze mnie artykuł, możemy stwierdzić, że język osób z urojeniami różni się od naszego języka. Mimo, iż języka pacjentów urojeniowych nie możemy nazwać językiem prywatnym, to zauważamy w nim zmiany w sposobie użycia pojęć, a także w ich rozumieniu i relacjach pomiędzy pojęciami, co wskazuje na to, iż jest to język bardzo specyficzny. Należy również pamiętać, że bardzo ważnym elementem jest badanie języka oraz analiza treści urojeń i związku języka z emocjami towarzyszącymi urojeniom, dzięki czemu będziemy w stanie lepiej poznać specyfikę urojeń.
autor: Karolina Lichota