Dzieci z upośledzeniem umysłowym stanowią dla nauczycieli szczególne wyzwanie. W ich terapii, aby był możliwy rozwój nie wystarczy stworzenie ogólnie korzystnej atmosfery czy też zorganizowanie zajęć ogólnorozwojowych. Niezbędne jest stworzenie kolejnych kroków rozwojowych razem z dzieckiem i z pomocą rodziców. Dlatego też istotnym jest indywidualny program pracy, skonstruowany z uwzględnieniem rzeczywistych potrzeb i możliwości psychofizycznych.
Taki program to swoisty plan pracy terapeuty z dzieckiem, w którym wyznaczone są główne i pośrednie cele terapii oraz właściwie dobrane ćwiczenia terapeutyczne, z uwzględnieniem indywidualnych predyspozycji i preferencji dziecka, oraz jego potrzeb.
Potrzeby poznawcze są stanowią integralną całość w procesie terapeutycznym u dziecka głęboko upośledzonego umysłowo. Szeroko rozumiana stymulacja wielozmysłowa, proces integracji pojedynczych wrażeń zmysłowych to mechanizmy wykorzystywane do realizacji tych potrzeb. Zdobywanie krok po kroku jak największej orientacji we własnej osobie, otaczającym dziecko świecie, oraz nauczanie takich umiejętności, które pozwolą jemu na możliwie największą niezależność i czerpanie zadowolenia z życia to efekty prawidłowo realizowanych potrzeb poznawczych. Wyróżnia się tu następujące potrzeby ( za Wojtyczka R.)
Potrzeba kontaktu i wzajemnego porozumiewania się. Bardzo ważne jest szukanie sposobów i dróg porozumiewania się rodziców i nauczycieli z dzieckiem głęboko upośledzonym umysłowo, gdyż ma ono dużo większe możliwości wyrażania siebie , niż odbierania komunikatów pochodzących od nas. Obserwacja i interpretacja jego zachowania to cudowny klucz do szukania sposobu wzajemnego porozumiewania się.
Potrzeba bycia zauważonym. W terapii nie można zapomnieć o tym, że każde dziecko chce być zauważone i nagrodzone. Nasz uczeń także; doceniajmy jego obecność, zaangażowanie i aktywność.
Potrzeba kontaktu z innymi osobami. Człowiek jako istota ludzka nie potrafi i nie może żyć w izolacji pozbawiony kontaktu z drugim człowiekiem.
Potrzeba doznawania poczucia własnej wartości. Aby zrealizować tę potrzebę w terapii starajmy się skupić naszą uwagę na dziecku, jego reakcjach, okazując mu akceptację, szacunek i zaufanie. Głównym i najważniejszym zadaniem jest przekonanie dziecka o jego pozytywnej sprawności oraz rozbudzenie wiary w osiągnięcie sukcesu.
W przypadku dzieci upośledzonych zadanie dynamizowania ich aktywności poznawczej i praktycznej nie należą do zadań łatwych. Główną przeszkodę w tym względzie stanowią:
utrudniona lub zaburzona komunikacja lub jej brak, spowodowany neurologicznymi uszkodzeniami obejmującymi: obwodowe narządy artykulacyjne, ośrodki mózgowe, cały aparat ruchowy, którymi następstwami są zaburzenia funkcji semantycznej mowy (trudności w zapamiętywaniu i odtwarzaniu nazw przedmiotów), patologiczne (mutyzm, echolalia, logoklonia – powtarzania sylab końcowych), nieprawidłową artykulację (elizje głosek, zniekształcanie, zamienianie), ubogie słownictwo, liczne agramatyzmy;
osłabione procesy kory mózgowej, ujawniające się we właściwościach uwagi. Wyróżnia się u nich uwagę mimowolną (jest rozproszona, chwiejna, łatwo kieruje się ku innym nowym bodźcom w polu widzenia i słyszenia) i uwagę dowolną (mała trwałość, wąski zakres, ograniczona liczba elementów, które jednostka jest wstanie jednocześnie objąć uwagą), niepodzielność, mała umiejętność świadomego przenoszenia uwagi z jednego przedmiotu na drugi, obniżenie czujności uwagi;
zaburzenia ruchowe, które są sprzężone z zaburzeniami rozwoju psychicznego (niedowłady i porażenia , wzmożone napięcia mięśniowe – hipertonia, obniżone napięcie mięśniowe – hipotonia), zaburzenia napięcia nerwowego (nadmiar ruchów: hiperkineza o charakterze pląsawicznym, spastycznym; ubóstwo ruchów: hipokineza, której efektem są automatyzmy ruchowe i ruchy mimiczne), niezborność ruchowa (bezład ruchowy), echopraksja (naśladownictwo zachowań), współruchy (powtarzające się mruganie powiek, grymasy, gesty).Niedorozwój motoryczny prowadzi do znacznego obniżenia sprawności manualnych, które objawiają się zaburzeniami: melodii „kinetycznej ruchu”, koordynacji rąk (ujawniające się podczas wykonywania prac plastycznych), precyzji ruchów (towarzyszenie zbędnych niecelowych, chaotycznych ruchów), koordynacji wzrokowo – ruchowej.
Nie można zapominać, że należy stymulować rozwój dziecka upośledzonego umysłowo w takim stopniu, aby mogło ono sprostać zadaniom, które przed nim postawimy. Zadaniem terapeutów jest stworzenie dziecku upośledzonemu takich warunków, które umożliwiają mu aktywne uczestnictwo w życiu bliższego i dalszego otoczenia. Gromadzenie doświadczenia będzie sprzyjać jego pełnemu rozwojowi.
W swojej pracy logopedycznej miałam możliwość prowadzenia zajęć z dzieckiem z głębokim upośledzeniem umysłowym. „Ogólne opóźnienie rozwojowe. Brak mowy czynnej spowodowany uszkodzeniem ośrodków mowy w wyniku niedotlenienia uraz okołoporodowy)” – tak brzmiała diagnoza Pawła. Całą pracę z chłopcem oparłam na metodzie psychostymulacyjnej. Każde ćwiczenie polegało na zastosowaniu techniki zapowiadania każdej czynności oraz na realizacji poleceń, na początku jednoetapowych, a później dwu i trzyetapowych. Polecenia były również wydawane wg nominacji i definicji. Chodziło mi o rozwijanie rozumienia przez zastosowanie coraz bardziej złożonych instrukcji, co wpływa na kojarzenie przedmiotów z ich funkcjami. Rozwój mowy biernej oparłam natomiast na technice „zalewania mową”, mówiąc o wszystkim, co Paweł wokół siebie widzi i czym się zajmuje, używając wielokrotnych powtórzeń. Wykorzystywałam skojarzenia werbalno – obrazkowe, werbalno – ruchowe, werbalno – dotykowe. W zakresie poszerzania słownictwa używałam wielu rzeczowników; przymiotników określających omawiane cechy; czasowników określających aktualnie obserwowane czynności i procesy; okoliczniki czasu i miejsca, jak: przedtem, zaraz, potem, obok, z tyłu. W swych wypowiedziach kładłam duży nacisk na prozodię mowy. Tę również wykorzystywałam w zdaniach oznajmujących, pytających i rozkazujących, celem ułatwienia Pawłowi ich różnicowania i moich intencji.
Paweł w czasie wszystkich sesji był zwykle w dobrym nastroju. Jednakże czasami przejawiał wzmożoną aktywność ruchową, tzw. zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Objawiało się to bezcelowymi gonitwami po pomieszczeniu, w którym przebywaliśmy. Wówczas byłam zmuszona przywołać Pawła do porządku, tj. mocno i stanowczo przytrzymać rękę chłopca i doprowadzić go do miejsca pracy. Stawiał również bierny opór, gdy już nie chciał wykonywać poleceń. Chłopiec wykazywał momentami pewnego rodzaju rozleniwienie, wtedy przytulał się do mnie, brał swoją rękę i kładł ją na swojej głowie, co symbolizowało chęć pogłaskania go, co oczywiście czyniłam. Z tych zachowań można wywnioskować, że Paweł był zaniedbany emocjonalnie. Podczas sesji wydawał głośne okrzyki, nieartykułowane dźwięki, które miały sens komunikacyjny. Jego mowa czynna była na etapie fazy sygnałów strzępkowych. Chłopiec prawidłowo reagował na moje polecenia. Rozpoznawał słuchowo pojedyncze słowa i krótkie zdania. Tych, których nie rozumiał, po mojej demonstracji i poleceniu „zrób to”, często potrafił powtórzyć. Przekaz słowny musiał pozostawać w związku z kontekstem sytuacyjnym. Słowa, które rozpoznawał, kojarzył odnosiły się do prostych czynności, często wykonywanych przez niego samego lub z jego udziałem. Paweł sygnalizował gestami i głosem swoje potrzeby, ale ten kod był czytelny tylko dla osób z jego najbliższego otoczenia. Ja starałam się go również poznać, co ułatwiało nam komunikację. Nie był wytrwały w próbach porozumiewania się, szybko rezygnował. Próbowałam ten stan rzeczy zmienić.
W czasie realizacji ćwiczeń manualnych można było zaobserwować niską sprawność posługiwania się prostymi przedmiotami, jak np. nożyczki. Chłopiec miał również niepewny chwyt. Jednakże, to co mogłam zaobserwować już przy kolejnych sesjach, to fakt, iż częste ćwiczenia podnoszą jego sprawność manualną. Kolejne, powtarzane przez Pawła ćwiczenia manualne w coraz mniejszy stopniu wspomagałam. Chłopiec już sam zaczął trzymać nożyczki, choć samo cięcie było nadal niedokładne, przerywane, jakby oddawał razy, widoczny był brak ciągłości. Trudności przejawiały się również w rysowaniu i malowaniu. Tutaj moja pomoc była znaczna, bo powyżej 50%. Uważam jednak, że postępy w tej sferze zależne były od systematycznych ćwiczeń. Każde dobrze wykonane polecenie wzmacniałam pochwałami i nagrodami, na które się wcześniej z Pawłem umawiałam, np.: Paweł, będziesz mógł odejść od stołu i pobiegać, jeśli dokończysz to ćwiczenie. Były to przede wszystkim nagrody w postaci ruchowych ćwiczeń, np.: przebiegnięcie się, podskoki, itp. Podczas wspólnej naszej pracy Paweł był raczej posłuszny i wytrwały. Muszę stwierdzić, że po pewnym czasie chłopiec coraz częściej pozytywnie reagował na moje zakazy, przez co wygaszałam jego pewne negatywne zachowania. Paweł mimo tego, że jego motoryka ruchowa była prawidłowa na ćwiczeniach fizycznych nie potrafił samodzielnie wykonać prostych sekwencji ruchowych, ani ćwiczeń koordynacyjnych, musiałam go w tym wspomagać. Chłopiec w swym zachowaniu był impulsywny, odruchowy, nie miał żadnego planu działania, a tym samym nie odczuwał problemów, w związku z tym nie próbował ich rozwiązywać. Jego zachowanie było regulowane przez nawyki wytworzone drogą warunkowania. W swej pracy terapeutycznej z Pawłem starałam się nadać sens jego aktywności, a tym samym aktywować jego samego do konkretnych działań. Nauczanie odbywało się drogą warunkowania klasycznego i instrumentalnego. Głównym celem mojej pracy terapeutycznej z Pawłem był rozwój mowy biernej i myślenia. Przez cały czas pracy z Pawłem zalewałam go mową, mówiąc o wszystkim, co wokół siebie widzi i czym się zajmuje. Używałam wielu powtórzeń i prozodii.
Oto przykładowa sesja, jaką odbyłam z chłopcem; tematyka odnosiła się do zjawiska lata.
I. Sesja.
Ćwiczenie 1. Układanie puzzli z zgodnie z podaną instrukcją.
Cel:
wprowadzenie skojarzeń przedmiotów z ich funkcjami (nominacje i definicje)
rozwój rozumienia zdań i poleceń poprzez wybór rekwizytów zgodnie z podaną instrukcją, np. Paweł, weź obrazek, który….
Pomoce: puzzle składające się z 5 elementów.
Przebieg:
Wyjmuje wszystkie elementy puzzli i rozkładam na stole przed Pawłem. Każdy element – obrazek opisuje: truskawka, motyl, wiaderko, żaglówka, drzewo. Wprowadzam nominacje i definicje oraz wiele powtórzeń. Po omówieniu wszystkich obrazków stosuje technikę zapowiadania każdej czynności, a mianowicie: Paweł, zaraz będziesz układać; a następnie wydaje polecenie: Paweł, weź obrazek na którym jest (nazwa), bądź: Paweł, weź to, co(definicja) i włóż go we właściwe miejsce.
Podczas omawiania każdego obrazka wspólnie trzymaliśmy puzzle, a także pomagałam znaleźć i dopasować poszczególne elementy.
Ćwiczenie 2. Wycinanie po linii i wyklejanie.
Cel:
rozwijanie sprawności manualnej i koncentracji wzrokowej
rozumienie poleceń, dokonywanie wyborów
rozwój słownictwa (temat: lato)
Pomoce: kolorowy papier, klej, nożyczki.
Przebieg:
Zaczęłam od opisania przedmiotów, którymi będziemy się posługiwać (nominacje i definicje). Idąc za tematem lata wyklejaliśmy słońce. Na odwrocie żółtej kartki narysowałam koło. Przed każdą czynnością podawałam Pawłowi polecenia: Paweł, weź nożyczki. Na początku chłopiec miał duże problemy z utrzymaniem nożyczek, dlatego też krok po kroku uczył się chwytu. Wspólnie wycinaliśmy koło po linii. Paweł na osobnej kartce naklejał kolejne elementy słońca. Każda czynność była zapowiadana, np. Paweł, teraz będziesz kleić. Czynił to wg instrukcji: odkręć klej; wyciśnij; zakręć; rozsmaruj klej; przyklej. Tą czynność powtarzaliśmy wielokrotnie.
Ćwiczenie 3. Rysowanie.
Cel:
dalszy rozwój sprawności manualnej
rozumienie poleceń, dokonywanie wyborów
poznawanie kolorów
Pomoce: kredki, mazaki, papier.
Przebieg:
Rozpoczynam od prezentacji przedmiotów, którymi Paweł będzie się posługiwać. Następnie wg nominacji i definicji Paweł dokonywał wyboru. Rysowaliśmy kolejne symbole lata, a mianowicie kwiatka i motyla. Trzymając rękę Pawła rysowaliśmy kontury i wypełnialiśmy je kredkami. Każda czynność była opatrzona zapowiedzią i poleceniem. Chłopiec za każdym użyciem kredki czy mazaka robił to wg kolejności ruchów. Podczas rysowania pogłębiałam temat lata używając wielu opisów i komentarzy.
Bibliografia:
- Wojtyczka R., Zabierz mnie w podróż odkrywania świata, czyli o terapii osób upośledzonych w stopniu głębokim.
- Frohlich A., Stymulacja od podstaw, WSiP, Warszawa 1998